Końcówka roku 2021 to prawdziwy cios dla domowych oszczędności. Początek 2022 nie będzie lepszy, a w dłuższej perspektywie ciężko liczyć na jakąkolwiek poprawę. Władze kraju zdecydowały, że złagodzą Polakom przejście w nową rzeczywistość. W tym celu utworzono szereg dodatków dla osób samotnych i rodzin, dzięki którym związanie końca z końcem będzie dużo łatwiejsze. Czy tak jest w istocie?

Kryteria dochodowe przede wszystkim

Jeśli myślałeś, że rząd dorzuci Ci się do rachunków, bo masz dwójkę dzieci, jesteś w błędzie. Kryterium pomocy drożyźnianej nie stanowią bowiem dzieci, a dochody. Ustalone progi są dość trudne do osiągnięcia, zwłaszcza jeśli członkowie rodziny uczciwie pracują na etatach.

W przypadku rodzin dochód na osobę nie może przekroczyć 1500 zł, jeśli chcesz uzyskać maksymalną kwotę zapomogi, wynoszącą 600 zł na rok. Jeśli przekraczasz limit o około 300 zł, masz szansę na pomniejszoną kwotę zapomogi, która wynosi około 20 zł rocznie.

W przypadku osób samotnych, limit dochodu wynosi 2100 zł, przy czym maksymalne roczne wsparcie wynosi 400 zł.

Państwo dopłaca tylko część

Kilkaset złotych rocznej zapomogi brzmi fajnie, ale w większości przypadków będzie to zaledwie kilkadziesiąt złotych dodatku rocznie. Ta kwota nie pokryje nawet miesięcznej kwoty samych podwyżek za prąd i gaz. W najlepszym wypadku dodatek pokryje połowę wydatków na rachunki dużej wieloosobowej rodziny.

A do tego wszystkiego należy przecież doliczyć jeszcze podwyżki cen żywności. Tego zapomoga już nie uwzględnia. Warto uświadomić sobie, że za znaczne osłabienie naszych portfeli będą odpowiadać zwykłe zakupy spożywcze. Drożyznę w sklepach widać gołym okiem. Jedynym sposobem na radzenie sobie z tą nieciekawą sytuacją jest oszczędzanie. Wiele osób będzie musiało oszczędzać także na jedzeniu. Polacy coraz rzadziej będą mogli pozwolić sobie na rarytasy i alkohol, który także mocno podrożał.

Ostatnim elementem podwyżkowej katastrofy są wyższe raty kredytów hipotecznych. Pozostaje nam nadzieja na to, że sytuacja ostatecznie się unormuje.