Niektórych ludzi bardzo boli fakt, że za wyprodukowane w gospodarstwie domowym odpady trzeba płacić. Dopóki nie rozwiążemy problemu nadmiernego konsumpcjonizmu, śmieci będą nas słono kosztować i nie da się przed tym uciec. Tymczasem jeden z mieszkańców Lublina próbował wszystkich przechytrzyć, podrzucając domowe odpady pod śmietnik na skrzyżowaniu ulic.
Wynosił śmieci pod cudzą posesję
Worki ze śmieciami zalegające koło małego śmietnika na drobne śmieci spacerowiczów, szybko zwróciły uwagę zarówno mieszkańców miasta, jak i służb mundurowych. Podczas gdy osoby porządkujące przestrzeń Lublińca starały się regularnie oczyszczać zaśmieconą okolicę, policja poszukiwała osoby, która te śmieci wyrzucała.
Bezczelność takiego zachowania przekracza wszelkie limity. Lokalny miłośnik nieporządku nie tylko podrzucał swoje odpady pod miejski kubeł na skrzyżowaniu ulic, ale także zostawiał je pod płotem cudzej posesji! Można to uznać nie tylko za bezczelność, ale wręcz złośliwość. Właściciel śmieci, nie chciał za nie płacić, ale nie miał problemów z tym, żeby obciążyć za nie przypadkowych ludzi.
500 zł mandatu dla śmiecącego z Lublińca
Policjanci z Lublińca mają dużą cierpliwość i wykazują się typową dla zawodu dociekliwością. Wspólnie z mieszkańcami Lublińca rozpoczęli akcję poszukiwawczą osoby, która regularnie zanieczyszczała przestrzeń publiczną swoimi odpadami komunalnymi. Okazało się, że sprawca podrzucał śmieci w nocy, chcąc pozostać anonimowym. Nie uniknął jednak wymiaru sprawiedliwości.
Funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę odpowiedzialnego za śmiecenie. Szkoda tylko, że maksymalna kara za zanieczyszczanie miasta wynosi 500 zł. Taką też grzywnę otrzymał mężczyzna z Lublińca. Być może kiedyś te kary będą wyższe, na razie pozostaje liczyć na to, że taka grzywna również zniechęci ludzi do śmiecenia.
Może Cię zainteresować: https://www.malopolski.pl/oplata-za-smieci-pojdzie-w-gore/.