Z roku na rok rosną długi Polaków zalegających z czynszem za mieszkanie. Przybywa również zadłużonych. I mowa tutaj nie o osobach, które spłacają kredyty, a o tych, którzy wyłącznie zalegają z czynszem wobec wspólnoty bądź spółdzielni. Według danych GUS dłużnicy czynszowi mają łącznie 6,3 mld zł długu.

Dlaczego niektórzy nie płacą czynszu?

Rachunki i różnego rodzaju opłaty to zdecydowanie mniej przyjemna strona dorosłości. Płacić jednak trzeba, w przeciwnym razie można pożegnać się z dostępem do dóbr i wygód w postaci prądu w domu, czy ciepłej wody. I okazuje się, że ze wszystkich opłat to właśnie czynsze mieszkaniowe są traktowane po macoszemu.

Czynsz za mieszkanie potrafi być naprawdę wysoki, ale ludzie mają jego świadomość przed najmem lub zakupem mieszkania. Mimo to wiele osób rezygnuje z regularnego płacenia czynszu, by mieć pieniądze na życie. Zwłaszcza obecnie trudno jest pogodzić wszystkie wydatki z koniecznością wyżywienia rodziny. Problem ten dotyczy zwłaszcza osób starszych i samotnych.

Zakaz eksmisji wywołał dodatkowy problem

Zdarzają się i tacy ludzie, którzy świadomie nie płacą czynszu, zdając sobie sprawę, że niewiele im za to grozi. Do wzrostu długu Polaków mogła przyczynić się ustawa, którą wprowadzono na czas pandemii. Zakaz eksmisji spowodował znaczny wzrost osób niepłacących za mieszkania. Teraz gdy ustawę wycofano, nie mają zamiaru regulować zaległych płatności. A długi wciąż rosną.

Niestety, wśród czynszowych dłużników znajduje się sporo osób zwyczajnie nieuczciwych. Jak dotąd nie znaleziono na nich skutecznego sposobu. Przynajmniej w Polsce. I cenę za to ponoszą właściciele wynajmowanych mieszkań, spółdzielnie i wspólnoty. Uczciwi ludzie męczą się i płacą, a tymczasem inni bezkarnie za darmo korzystają z mieszkań, których tak bardzo obecnie brakuje.

Jak myślicie, czy kiedyś ten problem uda się rozwiązać? A może uważacie, że to niepłacący mają rację?