Second-handy cieszą się obecnie coraz większym zainteresowaniem, nie tylko na niższe ceny (zdarza się, że w sieciówkach jest taniej), ale przede wszystkim za możliwość znalezienia ubrań dobrej jakości. Wystarczy odrobina cierpliwości, by za pomocą lumpeksów ubierać się stylowo, modnie i luksusowo. Jedynym problemem może być charakterystyczny zapach, jaki osiada na niektórych lumpeksowych ubraniach i nie chce się odczepić mimo wielu prań. Są na to sposoby!
Jak pozbyć się uporczywego zapachu z ubrań z second-handu?
Ubrania, zanim trafią do sprzedaży w second-handzie, są specjalnie przygotowywane i dezynfekowane, przez co osiada na nich charakterystyczny zapach. Nawet wielokrotne pranie może nie wystarczyć, by ten zapach zniknął. Na szczęście są sposoby na to, by ubrania z lumpeksu pachniały wyłącznie świeżością! Przede wszystkim warto spróbować dodać do prania specjalny środek dezynfekujący, który można kupić w Rossmannie za niewielkie pieniądze. Pranie należy zrobić w najwyższej temperaturze, na jaką można sobie pozwolić w przypadku danego materiału.
Żelazko na przypadki beznadziejne
Zdarza się, że pranie, dezynfekcja i wietrzenie nie przynoszą pozytywnego skutku. Wtedy z pomocą przychodzi żelazko. Wysoka temperatura zabija bakterie i skutecznie likwiduje uporczywe zapachy. Ubranie należy dokładnie wyprasować od wewnętrznej i zewnętrznej strony, jeśli to możliwe. W ostateczności można również skorzystać z usług pralni chemicznej. Nie jest to duży koszt, ale jednak dodatkowy wydatek w przypadku ubrań mających w założeniu być tańszą i lepszą alternatywą. Czasami jednak warto się na to zdecydować, na przykład w przypadku płaszczy lub swetrów z wełny, kaszmiru lub ubrań z jedwabiu. To bardzo dobre i drogie materiały, które zakupione w second-handzie zawsze będą tańsze. W dodatku będzie to zakup na długie lata, a nie na kilka miesięcy, jak to często bywa w przypadku ubrań z sieciówek.