Policjanci z Lublińca mają za sobą udaną akcję, dzięki której uwolniono mieszkańców okolicznych powiatów od lęku o swoje mienie. Zatrzymano złodzieja, który bezczelnie włamywał się do domów, kradnąc pieniądze i biżuterię. Obecnie trwają dalsze czynności w sprawie. Śledczy starają się dokładnie ustalić, na jakich terenie gmin i powiatów działał włamywacz. To może bowiem wpłynąć na wysokość kary dla przestępcy.

Nie bał się żadnych zabezpieczeń

Włamywacze mają z reguły spore umiejętności i niezłą wiedzę o zabezpieczeniach antywłamaniowych. Dzięki temu są w stanie z powodzeniem okradać innych ludzi. Zdarza się, że złodzieje okradają dom w momencie, gdy właściciele są w środku! Co więcej, pozostają niezauważeni. Nic dziwnego więc, że większość włamywaczy udaje się zatrzymać dopiero po długim i szczegółowym śledztwie. Złapanie na gorącym uczynku jest praktycznie niemożliwe, co oczywiście nie oznacza, że warto rezygnować z zabezpieczeń. Dobre zamki, alarmy i monitoring mogą skutecznie zniechęcić złodzieja do podjęcia próby włamania. A to już połowa sukcesu. Tymczasem złodziej grasujący głównie w gminach: Koszęcin i Woźniki nie bał się praktycznie żadnych zabezpieczeń.

Właściciele domów mogą odetchnąć

Policjanci z Lublińca dotarli do 39-letniego mieszkańca Rudy Śląskiej. Mężczyzna okazał się poszukiwanym włamywaczem. W najbliższym czasie nie zdoła jednak okraść żadnego domu, ponieważ usłyszał zarzuty. Doprowadzony do prokuratury w Lublińcu 39-latek może jedynie oczekiwać na wyrok. A ten nie będzie mały. W tej chwili mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia. Ponadto policjanci dalej drążą sprawę, chcąc dokładnie ustalić obszar aktywności złodzieja. Istnieje pewne prawdopodobieństwo, że włamywacz okradał nie tylko sąsiadujące ze sobą gminy, ale również powiaty. Jako że głównym celem złodzieja były pieniądze i biżuteria, ustalenie konkretnego obszaru działania 39-latka nie będzie trudne, choć z pewnością czasochłonne.

Przeczytaj również: https://infowolomin.pl/zielonka-dokonal-kradziezy-na-stacji-paliw/.